Śmierć na boisku. Nie żyje 28-letni piłarz - Obcas.pl. Nie żyje 28-letni piłkarz! Do zdarzenia doszło na murawie boiska [WIDEO] Media obiegła zaskakująca i niezwykle smutna wiadomośc o śmierci 28-letniego piłkarza FC Zurichu. Jak się okazuje, nie żyje uzdolniony napastnik – Raphael Dwamena. Poznajcie szczegóły. Ostatni mecz w trzeciej lidze chorwackiej pomiędzy drużyną Marsonia Slavonski Brod a NK Slavonija Pozega okazał się tragiczny. Zawodnik Bruno Boban zmarł na boisku! Podczas meczu piłkarz został trafiony piłką w klatkę piersiową. Z pozoru normalne uderzenie, jakich nie brakuje podczas meczu, okazało się drastyczne w skutkach. Zawodnik upadł na murawę, z pomocą natychmiast Kolejna tragiczna śmierć na boisku, tym razem w Austrii. Tragedia wydarzyła się w czasie treningu austriackiego zespołu ASV Taxham. 17-letni Nigeryjczyk Wilson Beaumont zasłabł i choć Młodziutki sędzia piłkarski został zabity na boisku. Jego głowa zawisła na drewnianym słupie! Matty Cash przesłał kondolencje Zakochani zaręczyli się w czerwcu ubiegłego roku i pobrali 12 miesięcy później. Teraz zawodnik przeżywa życiowy dramat. W tych trudnych chwilach może liczyć na rodzinę i najbliższych. Śmierć Jacka Nowaka to ogromna strata dla naszego klubu oraz całej społeczności sportowej. Jego dziedzictwo będzie nadal przypominać nam o pasji, poświęceniu i duchu walki na boisku. Dziękujemy mu za wszystko, co dla nas zrobił, i składamy wyrazy współczucia rodzinie i bliskim w tym trudnym czasie. Zawodnik reanimowany był już na boisku. Niestety, mimo wysiłków lekarzy, zmarł. Przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok - informuje portal limanowa.in. Nie brakuje kondolencji od fanów. Od kilku dni świat sportu żyje głównie rozgrywkami Euro 2020. Niestety w trakcie sportowych emocji do kibiców docierają też bardzo smutne wieści. Właśnie poinformowano o śmierci młodego zawodnika jednego z podkarpackich klubów. Tę przykrą informację przekazali w sieci jego klubowi koledzy. G966D. Joshua Pepple, 24-letni piłkarz z Nigerii, zmarł na boisku podczas meczu zachodniopomorskiej ligi okręgowej w Nowogardzie. Do tragicznego zdarzenia doszło w sobotnim spotkaniu pomiędzy miejscowym Pomorzaninem i Iskierką Szczecin. W 15. minucie meczu w zamieszaniu Pepple był faulowany. Twierdził, że został uderzony łokciem. Udzielono mu pomocy na boisku, a potem poza linią boczną i wrócił do gry. Dziesięć minut później nagle stracił przytomność. Wezwano karetkę, zawieziono go do pobliskiego szpitala. Akcja reanimacyjna jednak nie przyniosła skutku. Piłkarz zmarł. - Josh przyszedł do nas w sierpniu. Sam się zgłosił. Przeszedł badania lekarskie. Wszyscy gratulowali nam, że mamy zdrowego, dynamicznego napastnika. Strzelił dla nas cztery bramki w tym sezonie. Był fajnym, religijnym chłopakiem. Tęsknił za rodziną w Nigerii. Niestety, dalsze jego życie przerwała ta tragedia - powiedział Marcin Skórniewski, grający prezes Pomorzanina. Pepple w Polsce grał od pięciu lat. Najpierw trafił do Stali Głowno, klubu znanego ze sprowadzania młodych piłkarzy z Afryki. Jak większość z nich, w swojej pierwszej polskiej drużynie był tylko przejściowo. Wiosną 2008 trafił do Mazowsza Grójec, a stamtąd do Odry Górzyca (lubuskie). Od 2009 r. grał w klubach zachodniopomorskich: Piaście Choszczno, Wybrzeżu Rewalskim, Sparcie Gryfice, Drawie Drawsko Pomorskie, by kilka tygodni temu trafić do Nowogardu. Po śmierci nigeryjskiego zawodnika mecz Pomorzanina z Iskierką został przerwany. Tworzymy dla Ciebie Tu możesz nas wesprzeć. Ostatni mecz w trzeciej lidze chorwackiej pomiędzy drużyną Marsonia Slavonski Brod a NK Slavonija Pozega okazał się tragiczny. Zawodnik Bruno Boban zmarł na boisku!Podczas meczu piłkarz został trafiony piłką w klatkę piersiową. Z pozoru normalne uderzenie, jakich nie brakuje podczas meczu, okazało się drastyczne w skutkach. Zawodnik upadł na murawę, z pomocą natychmiast pojawił się sztab medyczny. Mimo 45-minutowej reanimacji, nie udało się przywrócić czynności życiowych. Bruno Boban zmarł na była dokładna przyczyna śmierci?Tego dowiemy się dopiero za kilka dni, gdy będzie przeprowadzona sekcja zwłok. Lekarze, będący świadkiem uderzenia twierdzą, że prawdopodobnie przyczyną śmierci był atak nie pierwszy tego typu przypadek w ostatnich latach. W kwietniu 2012 roku włoski piłkarz Piermario Morosini upadł i stracił przytomność podczas meczu z powodu zatrzymania akcji serca. Mimo natychmiastowej pomocy 25-letniego pomocnika nie udało się maju 2016 r. Kameruńczyk Patrick Ekeng zmarł podczas meczu. Pomocnik zasłabł na boisku, a później był reanimowany w szpitalu, jednak bezskutecznie. Doszło do zatrzymania akcji wszystkich opisanych powyżej sytuacjach serce nie WIDEO:ZOBACZ RÓWNIEŻ:Gorąco! Półnaga Margaret wije się na plażyLewandowska dostała mandat! Złamała przepisyAFERA! Deynn NIE ODDAŁA pieniędzy koleżance i ją zablokowała. „Kasa ma do mnie wrócić” data publikacji: 09:30, data aktualizacji: 11:57 ten tekst przeczytasz w 7 minut Niespełna dwa tygodnie temu Piermario Morosini, 25-letni piłkarz grający we włoskiej lidze, zasłabł na boisku. Nie pomogła natychmiastowa reanimacja. Zawodnik zmarł zapewne na zawał serca w drodze do szpitala. Ponad miesiąc wcześniej podobny dramat rozegrał się w lidze angielskiej. Podczas meczu zawału serca doznał Fabrice Muamba. Jego na szczęście udało się uratować. Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online Serce się zmienia Groźne wspomagacze Wysiłek ponad miarę Mazur / Mazur To nie są wyjątki. Liczba sportowców, którzy podczas zawodów czy treningów nagle umierają lub ocierają się o śmierć, niepokojąco rośnie. Do początku lat 90. XX wieku na boisku zmarło 33 piłkarzy. W ostatnich 20 latach takich zgonów odnotowano już 51. Tak zmarli Kameruńczyk Marc-Vivien Foé (w 2003 r.), Węgier Miklos Feher (2004) oraz Hiszpanie Antonio Puerta (2007) i Daniel Jarque (2009). Tragedie nie ominęły też Polski. W 2010 r. podczas meczu III ligi zasłabł napastnik Wisły Szczuczyn Emil Świderski. Zmarł po przewiezieniu do szpitala. Umierają nie tylko futboliści. Siatkarz Vigor Bovolenta, 37-letni były reprezentant Włoch, zasłabł podczas meczu. Kiedy upadł na parkiet, tłumaczył kolegom, że kręci mu się w głowie. To były jego ostatnie słowa. Kamila Skolimowska, mistrzyni olimpijska w rzucie młotem, zmarła podczas treningu. Doszło u niej do zatoru tętnicy płucnej i zawału serca. Miała 27 lat. Dlaczego umierają ludzie młodzi, wysportowani i, co więcej, będący pod stałą opieką lekarzy? Jak to możliwe, że mimo ogromnych postępów medycyny nie udaje się uniknąć tragedii? Odpowiedź jest prosta. Sportowcy umierają, bo ich serca nie wytrzymują nadmiernego obciążenia, bo przekraczają granice rozsądku, nie przebierając przy tym w środkach. Coraz więcej z nich uprawia sport tylko, by wygrywać i zarabiać, nawet ryzykując życie. Serce się zmienia W czasie treningów układ krążenia i serce sportowca adaptują się do ekstremalnego wysiłku. Przebudowie ulega mięsień sercowy. Grubsze stają się jego ściany, powiększają się komory i przedsionki. Serce sportowca się powiększa, ale jego proporcje zostają zachowane. Dzięki temu może wykonywać niemal nadludzki wysiłek. Pracuje zupełnie inaczej niż serce osoby, która nie trenuje codziennie po 5-6 godzin. – Serce sportowca w czasie spoczynku może się kurczyć nawet w tempie 40-50 razy na minutę (serce niesportowca bije w tempie 60-70 uderzeń na minutę). W nocy pracuje jeszcze wolniej – w tempie nawet poniżej 35 uderzeń na minutę. Za to podczas zawodów potrafi przez godzinę, dwie lub dłużej wykonywać 180-190 uderzeń na minutę – mówi kardiolog prof. Artur Mamcarz, który od późnych lat 80. zajmuje się medycyną sportową. Niekiedy jednak – z nieznanych powodów – ta przebudowa adaptacyjna nie przebiega prawidłowo. Dochodzi do patologicznego przerostu ścian lewej komory. Zwiększa się wtedy masa mięśnia sercowego, a pogrubione ściany utrudniają skurcz i napełnianie się komór krwią. Serce nie jest w wystarczającym stopniu zaopatrywane w krew przez naczynia krwionośne. Nie dostaje odpowiedniej ilości tlenu i składników odżywczych, a są one szczególnie potrzebne podczas intensywnego wysiłku. Wtedy właśnie może dojść do nagłej śmierci lub utraty przytomności. Czytaj więcej na następnej stronie>> Mazur / Mazur U sportowców czasem trudno jednak ustalić, czy ich serce adaptuje się prawidłowo, czy może dochodzi do subtelnych zaburzeń rozwoju, które mogą zagrażać życiu. Niekiedy udaje się je wykryć dopiero po śmierci zawodnika. Tak było w wypadku Reggiego Lewisa, amerykańskiego koszykarza, który zemdlał podczas treningu. Natychmiast przeszedł całą serię badań, w tym kardiologicznych. Lekarze nie znaleźli jednak żadnych zmian, które mogłyby budzić niepokój i być powodem wykluczenia go z zawodowego sportu. Uznali, że ma serce typowe dla intensywnie trenującego sportowca. A jednak kilka tygodni po tym incydencie podczas rozgrzewki przed meczem Lewis zmarł. Pośmiertne badanie wykazało, że mięsień sercowy był nadmiernie przerośnięty i poorany bliznami. Serce nie pracowało więc prawidłowo. Lewis zmarł w 1993 roku. Teraz lekarze wiedzą o wiele więcej o budowie i funkcjonowaniu serca sportowców. Łatwiej udaje im się wykryć niepokojące wady. – Jednak narzędzia diagnostyczne, jakimi dysponujemy, nadal nie są idealne – mówi prof. Mamcarz. Na przykład dostępne badanie EKG nie zawsze wykryje kardiomiopatię przerostową, a to właśnie jest najczęstsza przyczyna zgonów sportowców młodych, czyli tych, którzy nie przekroczyli 35. roku życia. – Gdy jednak stwierdzamy poważne zaburzenia pracy serca, zazwyczaj zabraniamy uprawiania sportu. Pod wpływem stresu może dojść do gwałtownego wzrostu stężenia katecholamin, które wyzwolą arytmię. Ryzyko śmierci jest wtedy ogromne, a my nie zawsze będziemy potrafili jej zapobiec – mówi prof. Mamcarz. Tak było w wypadku Joachima Halupczoka, naszego kolarza, który w 1989 roku został mistrzem amatorów i przeszedł na zawodowstwo. Kiedy wykryto u niego kardiomiopatię pozapalną (wywołaną zapaleniem mięśnia sercowego po infekcji wirusowej), został odsunięty od sportu. Zgodnie z zaleceniami lekarzy przestał intensywnie trenować, mimo to nie udało się go uratować. Zmarł nagle w 1994 roku podczas rozgrzewki przed towarzyskim meczem piłkarskim z kolegami. Miał zaledwie 26 lat. Krążyły wówczas pogłoski, że zmarł, bo, jak wielu kolarzy, stosował doping. Szczegółowe badania wykluczyły te zarzuty. Groźne wspomagacze Jednak specjaliści nie wykluczają, że również nadużywanie czy nieodpowiednie stosowanie leków może być przyczyną nagłej śmierci. Nawet popularne środki przeciwzakrzepowe mogą doprowadzić do udaru krwotocznego. – W ulotkach leków jest przecież napisane, że każdy lek niewłaściwie stosowany może zagrażać zdrowiu lub życiu. I nie jest to pusty frazes – mówi dr Andrzej Pokrywka, dyrektor Instytutu Sportu. Każda grupa środków dopingujących może być groźna. Narkotyki zaburzają oddychanie, erytropoetyna zwiększa lepkość krwi, co sprzyja zawałom i udarom. Sterydy powodują przerost mięśni, także sercowego. Może to doprowadzić do kardiomiopatii. Być może śmierć Florence Griffith Joyner, rekordzistki świata w biegu na 100 metrów, miała związek z zażywaniem sterydów. Sprinterka przez długi czas była podejrzewana o stosowanie dopingu. Zmarła we śnie w 1998 roku z niewyjaśnionych powodów. Niemal pewne są natomiast zgony sportowców z powodu erytropoetyny. – Do 2000 roku według różnych źródeł zdarzało się od kilkunastu do kilkudziesięciu takich śmierci na 10 lat. Sytuacja zmieniła się dopiero wtedy, gdy opracowano metodę wykrywania erytropoetyny – mówi dr Pokrywka. Od tego czasu nie stwierdzono żadnego zgonu związanego z podawaniem tej substancji. Najnowsze metody pozwalają wykryć nawet erytropoetynę, którą wytworzył organizm w efekcie tzw. dopingu genetycznego. Stosowany jest on wówczas, gdy organizm nie wytwarza erytropoetyny lub produkuje jej za mało. Wtedy do mięśnia uda wprowadza się za pomocą wirusa sekwencje genów. Zmuszają one komórki mięśniowe do produkcji erytropoetyny. – Jednak wytworzona w mięśniach różni się od tej, która jest normalnie uwalniana z nerek. Co więcej, różnice te umiemy wykryć – dodaje dr Pokrywka. Naukowcy opracowali też test, który pozwala wykryć tzw. doping metaboliczny preparatami AICAR i GW1516. Oddziałują one na gen zawiadujący budowaniem i działaniem mięśni. Środki te nie zwiększają masy mięśniowej, lecz przeprogramowują kurczące się wolno włókna. Mięśnie mogą działać dłużej, nie męcząc się, ale trudno przewidzieć jak wpłynie to na cały organizm. Nie zraża to jednak zawodników, którzy nadal stosują doping. Na 280 tys. przebadanych w ubiegłym roku próbek w 1 proc. naukowcy znaleźli niedozwolone substancje. – To niewiele, ale każdy specyfik może stanowić zagrożenie dla zdrowia czy życia – komentuje dr Pokrywka. W 1,5 proc. próbek eksperci stwierdzili zaś nietypowy wynik. – To może oznaczać, że sportowiec zastosował jakiś rodzaj dopingu, ale dzisiejsze metody nie pozwalają ustalić, co to był za środek – mówi dr Pokrywka. Wysiłek ponad miarę Doping to nie jedyny grzech sportowców. Przekonani, że są twardzi i nieugięci, lekceważą podstawowe zasady higieny zdrowia. Zapominają o odpoczynku, czy o tym, że podczas treningu, szczególnie w upale, powinni dużo pić. Odwodniony organizm, pozbawiony elektrolitów, staje się mniej wydolny. Ogromne emocje, jakim podlegają, pobudzają układ współczulny, co prowadzi do wzrostu adrenaliny i noradrenaliny i tym samym wzrostu ciśnienia tętniczego krwi. Towarzyszy temu skurcz naczyń wieńcowych, który sprawia, że serce jest gorzej ukrwione, a za to mocniej pobudzone. – Jeśli nałoży się to na istniejące w sercu nieprawidłowości, może dojść do katastrofy – mówi prof. Mamcarz. Podobnie dzieje się pod wpływem silnego, długotrwałego stresu. Prowadzi on do niedoborów magnezu, gdyż wzrost adrenaliny zwiększa jego wydalanie z organizmu. A niedobory tego pierwiastka sprzyjają zaburzeniom rytmu serca, czyli arytmii. Komórki mięśnia sercowego nie kurczą się wówczas w sposób synchronizowany, lecz chaotycznie, czym przypominają orkiestrę grającą bez dyrygenta. Rośnie ryzyko poważnych powikłań. – Zdarza się też, że sportowcy unikają badań lekarskich. Za wszelką cenę chcą być zdrowi, chcą trenować i uprawiać wyczynowo sport. Zatajają więc dolegliwości – mówi Hubert Krysztofiak, lekarz z Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. Lekceważą takie niepokojące sygnały, jak bóle zamostkowe pojawiające się w czasie wysiłku, duszności, zawroty głowy czy ogólne osłabienie. A właśnie te - wydawałoby się drobne dolegliwości - są często zapowiedzią poważnych zaburzeń pracy serca – mówią zgodnie lekarze. Bagatelizowanie tych objawów może się stać wyrokiem. Autor: Dorota Romanowska zdrowie Slipy czy bokserki? Wybór majtek ma wpływ na zdrowie i potencję mężczyzny Męskie majtki wykonywane są z różnych materiałów, ale panowie z reguły nie zastanawiają się dłużej nad tym, czy ten konkretny model bielizny jest dobry dla ich... Dominik Kołodziej O tej porze najbardziej naładujesz się witaminą D Suplementowanie witaminy D jest bardzo ważne, zwłaszcza w przypadku osób o obniżonej odporności. Aby jednak zadbać o odpowiedni poziom tej witaminy w organizmie,... Karolina Gomoła Pięć części ciała, których nie wolno dotykać. Powód jest ważny Na naszym ciele są miejsca, których powinniśmy się starać nie dotykać. Dla dobra własnego i innych. Brzmi tajemniczo? Tak naprawdę to kwestia podstawowa, a... oprac. Monika Mikołajska Żyworódka pierzasta – zastosowanie, uprawa, przepisy Żyworódka jest rośliną posiadającą wiele prozdrowotnych właściwości. Pod tym względem można ją porównać nawet do aloesu. Mówi się jednak, że jej zastosowanie jest... "Pacjent Miasta Nadziei" wyleczony po 34 latach. "Nie sądziłem, że dożyję" Wszystko wskazuje na to, że 66-letni pacjent, który od 1988 r. żył z wirusem HIV, został wyleczony. To dopiero czwarty taki przypadek na świecie. Marta Trepczyńska Tak Egipcjanie radzą sobie z upałami. Ta metoda gwarantuje spokojną noc W Polsce nie jesteśmy przyzwyczajeni do afrykańskich upałów. Niestety, zmiany klimatu sprawiają, że wysokie temperatury niebawem staną się naszą codziennością.... Joanna Murawska Twarz Rocky'ego przypominała lwią maskę przez rzadką chorobę. Miał nie dożyć 7. urodzin Kiedy w 1985 r. film "Lwia maska" z Cher trafił do kin, los nastolatka z twarzą zdeformowaną przez rzadką chorobę głęboko poruszył widzów. Pierwowzór głównego... Agnieszka Mazur-Puchała "Trupia pleśń" w zabawkach do kąpieli. Ekspertka pokazała prosty test "Trupia pleśń", która może rozwinąć się w zabawkach do kąpieli dla małych dzieci, to taka sama pleśń, jaka rozwija się na rozkładających się ciałach. O tym, jak... Małgorzata Krajewska Dwa tygodnie w piekle małpiej ospy. "Nie miałem pojęcia, jak będzie źle" "Wysypka pojawiła się dosłownie wszędzie; na początku wyglądała jak ukąszenia komarów, potem rozwinęły się pryszczate pęcherze, które pękały. W nocy obudziłem... Monika Mikołajska Gdzie i kiedy jest najwięcej jodu nad Bałtykiem? 45 minut spaceru wystarczy, by uzupełnić braki Jod jest bardzo cennym pierwiastkiem w organizmie. Jego niedobór prowadzi do poważnych skutków dla zdrowia. Naturalnie występujący jod znajdziemy oczywiście nad... Marta Trepczyńska Wydawać by się mogło, że osoby uprawiające sport to okazy zdrowia i ich organizm powinien wytrzymać duży wysiłek. Niestety każdy zawodnik jest tylko człowiekiem i może cierpieć na ukryte wady, które zagrażają jego życiu. Poważne wypadki zdarzają się nawet na najwyższym szczeblu, przypominając tu chociażby Christiana Eriksena, który doznał ataku serca podczas Euro 2020. Łukasz Piszczek opowiedział o swoich przejściach z wielkim gwiazdorem. Polak szybko pożałował Młody piłkarz doznał zawału serca. Nie udało się go uratować Duńczyka udało się uratować. Tyle szczęścia nie miał niestety 30-letni Sofiane Loukar. Zawodnik występował podczas meczu 2. ligi algierskiej pomiędzy Oran Association a Mouloudia Saida. W pierwszej połowie zawodnik gości zderzył się ze swoim bramkarzem. Po tym nieprzyjemnych wydarzeniu potrzebował pomocy lekarskiej. Loukar zdołał jednak wrócić do gry i wydawało się, że z jego zdrowiem wszystko jest w porządku. Kilka minut później padł na murawę i niezbędna była kolejna pomoc lekarska. Tym razem okazało się, że jego stan jest bardzo poważny. Zawodnik doznał ataku serca. Mimo szybkiej pomocy, jego życia nie udało się uratować. Niektóre media podają, że Loukar tydzień wcześniej wziął ślub. Meczu nie dokończono, a zawodnicy obu drużyn byli załamani. JesteĹ› tutaj: home pilka Ze Ĺ›wiata: Ĺšmierć piĹ‚karza na boisku Ĺšmierć piĹ‚karza na boisku podczas meczu! 18-letni peruwiaĹ„ski piĹ‚karz Yair Jose Clavijo Panta (Sporting Cristal Lima) zmarĹ‚ podczas meczu z Realem Garcilaso Cuzco. PrzyczynÄ… Ĺ›mierci byĹ‚ atak serca. Mecz rozgrywany byĹ‚ w mieĹ›cie Urcos na wysokoĹ›ci 3000 m Do tragicznego zdarzenia doszĹ‚o w koĹ„cĂłwce spotkania. ĹşrĂłdĹ‚o: Informacja o autorze: Tagi: INFO Ranking 1728odsĹ‚ony 0komentarz(e) Komentarze Dodaj swojÄ… opiniÄ™ poleć znajomym Przeczytaj rĂłwnieĹĽ Dodaj komentarz TwĂłj adres e-mail nie zostanie opublikowany. Pola z gwiazdkÄ… sÄ… obowiÄ…zkowe * Nie dodano jeszcze komentarza. BÄ…dĹş pierwszy!

śmierć piłkarza na boisku