Nie lubię już Polski Lyrics. [Zwrotka 1] Kolejna zima, a śniegu ni ma. Ja tego nie mogę wytrzymać. Gdy byłem młodszy, byłem bardziej beztroski. Nie lubię już Polski! [Zwrotka 2] Kolejna Inna jest też kolejność strof. Poniżej zamieszczamy aktualny tekst hymnu, zgodny z załącznikiem do ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie Rzeczypospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych, a także tekst według pisowni rękopisu Józefa Wybickiego. Aktualny tekst: Jeszcze Polska nie zginęła, Kiedy my żyjemy. Moskal Polski nie posiędzie, Dobywszy pałasza, Hasłem wszystkich wolność będzie Ojczyzna nasza. Już to ziomek pilnie śłucha, Czy armata ryczy; Wlaecznego pełny ducha Każdy moment liczy. Marsz, marsz Dąbrowski Z ziemi Włoskiej do Polskiej, Przyłączyć się rada, Jęcząca gromada. Czy Polacy, czy Sarmaci Będziem imię nosić, Co zrobić, aby przy pisaniu na klawiaturze nie zjadało mi literek? Czasami jak piszę w wordzie, to jak chcę coś poprawić i wracam do słowa, to jak stawiam literkę to zjada mi kolejną. Czy jest na to jaki sposób. Kopiowanie i wklejanie mi się znudziło. To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać Też miałem takie wrażenie. Przecież to jest oczywiste przy nazwach zadań, komentowanych przez Johnny'ego. Założono chyba, że muzyka rockowa nie jest szczególnie popularna w Polsce, albo publika polska jest nieinteligentna (przecież to buduje postać Silverhanda, czegoś dowiadujemy się o jego guście muzycznym). Lyrics for To już nie to jest by Polska Wersja feat. Kafar Dix37 & DJ Spliff. Pamiętam dobre akcje, ale to już nie to jest Nie dbam, nie pozdrawiam tych co wróżyli nam polska wersja – co mnie nie zabije lyrics : [zwrotka 1: jano] gdybym usłyszał chociaż ziarno prawdy + to bym rozmyślał ale boli mnie już łeb od tego, więc się wyciszam łez też nie ronię, dużo złych emocji wiem, wiem, że co nie zabije mnie to mnie wzmocni piszę proste teksty, które nieprosto napisać są do prostych ludzi i dla tych co żyją w nqs25. 2 126 949 tekstów, 19 875 poszukiwanych i 355 oczekujących Największy serwis z tekstami piosenek w Polsce. Każdy może znaleźć u nas teksty piosenek, teledyski oraz tłumaczenia swoich ulubionych utworów. Zachęcamy wszystkich użytkowników do dodawania nowych tekstów, tłumaczeń i teledysków! Reklama | Kontakt | FAQ Polityka prywatności Tak jak wszyscy zgromadzeni przy tym stole ja także, mam rozmyślania starsze, dojrzalsze, wszakże patrze i widzę ciemną ulicę, widzę tych niżej, tych którzy przegrali życie. A mianowicie, nie chcę oceniać sam mam problemy, sam ich nie zmieniam, lecz jak to boli mieli marzenia ponieśli klęskę teraz ich nie ma. Rok urodzenia 88 swój bagaż niosę, idę z sumienia głosem bo jest prawdą na 100%, nie jestem osłem bo trochę dorosłem, choć życiowy postęp to nie tylko forsę wziąć. Los pokazał mi jak kończy cwańczyk, jak ten żul z klatki co sępi fajki, pokazał mi jak kończą gangstery wielkie, co się ⊂⊃a nie znali a brali się za dilerkę i wiele, wiele więcej czego wymieniać nie chcę dla mnie jest najważniejsze że mam czyste ręce i mądre serce, więc sumienia nie dręczę chociaż błędy młodości czasem zaciskają pętlę. Kiedyś dobre serce teraz twarde pięści, kiedyś uczucie miłości dziś uczucie agresji, bowiem człowiek w głowie ma dwie części jedna wybaczy, druga się zemści, wierz mi! Nic nowego Ziom nadal w życiu drogi kręte, mija 10 lat Morda utytłana skrętem, choć żółwim tempem wjeżdżam na tą scenę zawsze na poziomie Ziomie to ma swą wartość nie cenę. Ile to znaczy przewinę, dziś dobrą głoszę nowinę, wtedy gdy skręta zawinę taka prawda, ⊂⊃lona monotonia jak pies skacze do gardła, a ty liczysz na farta przestaniesz się łudzić wyjdź z tego letargu najwyższy czas się obudzić, możesz mi mówić, że nie mam racji jestem z innej nacji, chcę robić coś z własnym życiem i ty ze swoim zacznij, nie chcę żeby paczki przysyłała mi mama, gdzie jedynym widokiem z okna jest stalowa brama . Ślę pozdrowienia dobrym chłopakom którzy wolnością płacą , każdy chce tu łatwy sos kogo obchodzi za co, uczciwą pracą nie zawsze wyjdziesz na swoje, więc jak każdy też chcę łatwy sos bo takie życie ⊂⊃lę. Nikt nie chce być na dole, nikt nie chce na dnie kto ma wiedzieć wie dokładnie, dokładnie . AK-47 Oczy zmęczone, opadają powieki przez życie nieśli się wlekli, są ci co biegli każdy idzie na swój sposób mimo to są Ci co polegli i nie chcieli polec więc na ścieżkę zeszli, dla nich najgorszą to powiedz sobie jaką sobie samemu grożą bo sobie nie radzą . Co im da jak się potną skoro z pomocą słabą, bo nikt z nią nie przychodzi nie szkodzi oni dobrze to znają, poznają życia smak mętny, gorzki życie w biało-czarnych paskach nie w groszki. To znak, że chłopcy dorośli na co dzień fajek ⊂⊃yk, ⊂⊃ol, proszki. Niebawem będą szczać⊂⊃em w nocnik w szpitalu, skończyło tak paru a ty zamiast stać to haruj masz wyższe wykształcenie to do garów na co dzień widzimy brak mentalności w tym kraju na świecie utworzymy świat i co na to powiecie ! . e? Tekst piosenki: Błądziłem sam gdzieś na pustyni szczerych chęci Co jakiś czas brakowało mi powietrza Karmiłem się smutku chlebem , myśląc nie jest źle Daleko gdzieś bywał mój rozum , serce spało też Nie chce myśleć co działo by się dziś ,gdybym Cię nie spotkał W Tobie znalazłem drogę, już nie zabłądzę , nie pogubię się Lepiej trafić nie mogłem, tylko przy Tobie skrzydeł nie spalę gdzieś Wole być sam -kiedyś myślałem tak , zanim przyszłaś tu To najlepszy dzień jaki mógł mnie spotkać, wprost z kalendarza snów Poczułem coś tak bliskiego, jakbym Cie już skądś znał Tak wielką moc ma dziś Twój spokój i spojrzenia blask Nie chce myśleć co działo by się dziś ,gdybym Cię nie spotkał W Tobie znalazłem drogę, już nie zabłądzę , nie pogubię się Lepiej trafić nie mogłem, tylko przy Tobie skrzydeł nie spalę gdzieś W Tobie znalazłem drogę, już nie zabłądzę , nie pogubię się Lepiej trafić nie mogłem, tylko przy Tobie skrzydeł nie spalę gdzieś Release Year 2016 (incorrect year?) Song Genres All Genres We currently don't have any genres associated with this song. Would you like to contribute? Add Genre Song Styles All Styles We currently don't have any styles associated with this song. Would you like to contribute? Add Styles Song Moods All Moods We currently don't have any moods associated with this song. Would you like to contribute? Add Moods Song Themes All Themes We currently don't have any themes associated with this song. Would you like to contribute? Add Themes Polska Wersja Overview ↓ User Reviews ↓ Attributes ↓ Song Genres We currently don't have any genres associated with this song. Would you like to contribute? Song Styles We currently don't have any styles associated with this song. Would you like to contribute? Song Moods We currently don't have any moods associated with this song. Would you like to contribute? Song Themes We currently don't have any themes associated with this song. Would you like to contribute? [Zwrotka 1: Jano]Ile razy już słyszałem, że nic nie osiągnę ,chłopakBo zamiast iść do szkoły wolałem kupić czteropakChciałem być jak 2 pac, ale nie że gangsta...Z górnej półki rymy składać – teraz wiem że jest takNie zobaczysz mnie na deskach, jak zdycham z głoduZa ten dar, który dostałem codziennie dziękuje BoguNie sprawie zawodu jak te pseudo gwiazdy popuWeź daj spokój – nie prowokuj chłopaka z bloku, w szokuZważ co się dzieje wokół i weź to przemyśl Jestem tu, byłem , będę nie musisz mnie cenićIle razy już słyszałem – musisz się zmienićNie oceniaj jak mnie nie znasz przestań kit żenićŁatwo jest wyrobić na kły, takie są faktyWiem, że nie jesteś ponad tym, w dupie mam faktyW ciąż liczę na siebie jednak pomagam w potrzebieA te wszystkie niesnaski jeszcze piach pogrzebie[Zwrotka 2: Małach]Ile razy już to słyszałem mordo Weź się do roboty, opierdalać się nie wolnoNa co tak siedzisz, słuchasz i coś tam piszesz I tylko rzucasz kurwy na brak tuszu w długopisie Bo lubię cisze, bo gdy jest cicho to lepiej słyszęA ile razy już słyszałem - nie opłaci Ci sięA ja na bicie co sam go zrobię albo ktośGdy rzucę w Polskę jeden,drugi,trzeci, czwarty sztos Nie jeden gość mi to mówił i to nierazŻe nie wyżywisz rodziny z pensji raperaPosłuchaj teraz, bo to nie gadka o niczym Albo używasz mózgu albo nie masz na co liczyćTo jak sportowiec, jak chcesz wygrywać to ćwiczyszNie słucham już o tym, że jest, bo nie ma granicyA przeciwnicy niech sobie schowają w kieszeńZdania do mózgu prania, bo w nie nie wierze[Zwrotka 3: Rufuz]”migo trafia pętla" ja i Małach Polska wersjaGdzie ślady getta, gdzie marzy Ci się nektarGdzie mówią mi w kółko co mam robić i jak żyćJak wyjdę tylko na podwórko, Ty chcesz żyć jak w reklamieŻe dom i śniadanie, i żona wiesza pranie, takA tutaj liczą mi sos, wiedzą ilem wziął za to, za tamto, chałupa, dupa, furaTego nie ma jeszcze u nas, akurat jest awanturaW której wziąć możesz udział – browar , wóda , chmura ura bura kto tam ura u was pedzieSłyszę to przez sen, pierdolony dźwięk, rozbitych butelek , jebie szczochem na klatceBrowar z kiepem wkomponowany w posadzkęI znieczulica się patrzy na mnie, od pokoleń nie jeden tylko kradnieZero dwa dwa , polska wersja witamy na dnie

polska wersja to juz nie to jest tekst